Kukuryku !!!!!! Szydełkowy tęczowy kogucik od dziś pilnuje kurzych jajek i jak każdy przyszły tata trzęsie portkami, żeby czasem za chwilę nie pękło jajko i nie zechciał pojawić się mały kurczak ciągle wołający o jedzenie :)
Wykonany na szydełku splotem naprzemiennym, czyli rządek półsłupków i rządek mieszany: 1 słupek, 1 półsłupek. Głowa wypełniona watoliną, tułów nałożony na steropianowy stożek.
Kolory ogona ułożone w kolejności odpowiadającej tęczy.
Kogutek może przysiąść na szafce i udając głupiego obserwować dziwne niekiedy poczynania swoich domowników. Otwierając przy tym szeroko dziób ze zdziwienia, hihi
Kogucik, noszący słodkie imię Tęczuś pędzi do naszej blogowej koleżanki Danusi na trzecie wyzwanie pt. Tęczowa Wielkanoc.
Żeby tęczusiowi nie było zbyt smutno i aby poczuł się jak w kurniku, powstają małe kurki, które zaprezentują się w kolejnym poście.
Dodatkowo na tęczowe wyzwanie zgłaszam dzieło mojego pięcioletniego syna przyniesione z przedszkola. Jajko bardzo kolorowe, odpowiadające wymaganiom Danusi :) Hihi, a kto powiedział że nie można :)
W ubiegły poniedziałek do Polski na specjalne zamówienie poleciały żonkilowe podkładki pod jajka i podgrzewacz, dwa jajeczka (to z lewej strony jest nowe) i kurka, robiona z głowy na oko. Niestety trzeba było paczuszkę wysłać szybko, toteż i zdjęcie jest tylko poglądowe robione w pełnym kreatywnym bałaganie.
tutaj stempelek na białym tle, bo na zdjęcie załapała się też kartka na zakupy, hihi i trzeba było ją jakoś ukryć :)
Buziam Was cieplusio i życzę pięknej niedzieli, kolorowych palemek i miłego kolejnego tygodnia, który dla wielu z Was (i mnie również) będzie bardzo pracowity z racji świątecznych przygotowań.
Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa, nie zezwalam na ich kopiowanie, umieszczanie na innych blogach czy gdziekolwiek bez mojej wiedzy . Nie kradnę i nie chciałabym być okradana. Jeżeli wzoruję się na pracy innej osoby, poinformuję osobę zainteresowana i oznaczę ją pod zdjęciem.
sobota, 12 kwietnia 2014
sobota, 5 kwietnia 2014
Ko ko ko
Kokoszki włóczkowe, jeszcze ciepłe, nie prane, nie blokowane, nie układane. Wieczór mnie złapał, na lampe za jasno, bez lamy za ciemno. Ciężko było ufocić, a chciałam się pośpieszyć, bo niebawem stracę kontakt z netem. Moje pierwsze duże drobiowe twory robione z głowy, zdecydowanie nie pasujące na jedno jajko. Dorodne okazy, hihi
Towarzyszy im mój wieloletni przyjaciel kicaj ze świeżutkim wiosennym bukietem, w którym nawet znalazły się gałązki bzu.
Buziam Was sobotnio i życzę wszystkim miłego wieczoru i pięknej, słonecznej niedzieli
Cmok cmok
Towarzyszy im mój wieloletni przyjaciel kicaj ze świeżutkim wiosennym bukietem, w którym nawet znalazły się gałązki bzu.
Buziam Was sobotnio i życzę wszystkim miłego wieczoru i pięknej, słonecznej niedzieli
Cmok cmok
środa, 2 kwietnia 2014
a wszystko przez....
....przez Danusię oczywiście. Na Danutkowe wyzwanie początkowo wymyśliłam sobie kubek szydełkowy. Zerkam do posta, a tam dwa zgłoszenia z szydełkowymi kubkami. No nic, myślę sobie, trzeba zmienić plan. Zaraz potem wpadł mi do głowy kubek kawy z fimo jako zawieszka na łańcuszek. Zrobiłam, owszem. Nic z tego jednak nie wyszło, bo zanim wymyśliłam co by tu jeszcze dorobić, żeby w ogóle opłacało się włączac piec na utwardzanie tworów, moja córcia wzięła kubeczek w swoje łapki i zrobił się taki jakby podobny, ale plaskaty nieco. Miałam zrobić kolejny, ale jakoś tak mi zeszło, że nie zabrałam się za niego w ogóle.
Teraz, kiedy czas wyzwania dobiega końca, żeby nie pozostawać w tyle i jakoś tak się pokazać jednak, że ja nie taka niepomysłowa jestem, zmajstrowałam mały wyzwaniowy kubeczek ceramiczny. Kubek jest? Jest, hihi
Ulokowałam go w wianku, który oplotłam bluszczem przytaszczonym z wczorajszego spaceru po polach, lasach, bazdrożach i łąkach :)
Brudna robota była :)
Bluszczyk pochodzi z tego lasu
Teraz, kiedy czas wyzwania dobiega końca, żeby nie pozostawać w tyle i jakoś tak się pokazać jednak, że ja nie taka niepomysłowa jestem, zmajstrowałam mały wyzwaniowy kubeczek ceramiczny. Kubek jest? Jest, hihi
Ulokowałam go w wianku, który oplotłam bluszczem przytaszczonym z wczorajszego spaceru po polach, lasach, bazdrożach i łąkach :)
Brudna robota była :)
Bluszczyk pochodzi z tego lasu
poniedziałek, 31 marca 2014
Zdarte wnętrze
Wewnętrznie jestem w rozsypce od jakiegoś czasu, toteż i pudełeczko z jajkami które niedawno robiłam jest wewnątrz mocno zdarte. Pobawiłam się trochę, bo zewnętrzna strona pracy jest raczej w dobrym stanie, choć ma niewielkie zniszczenia na krawędziach. Zupełnie jak ja, kiedy mejkap :) jest, to tylko kilku niewielkich zmarszczek można się dopatrzyć :)
W pudełeczku kraszanki ulokowane w gniazdkach sizalowych, góra oklejona gąbką i zielonym pluszem, żeby nic się nie uszkodziło.
Pudełeczko zrobione na zamówienie leci już do Polski.
W pudełeczku kraszanki ulokowane w gniazdkach sizalowych, góra oklejona gąbką i zielonym pluszem, żeby nic się nie uszkodziło.
Pudełeczko zrobione na zamówienie leci już do Polski.
piątek, 28 marca 2014
przesilenie wiosenne ?
Przez tą nieszczęsną a może i szczęsną wiosnę (Ilonko przepraszam ) zupełnie na niczym nie mogę się skoncentrować. Do tego dochodzi stres, związany z sytuacją, która zdaje się nie mieć rozwiązania. Robótkowanie idzie mi bardzo,ale to bardzo opornie. Trochę tego, trochę tego. Nie mogę usiedzieć długo przy jednej robocie, więc skaczę tak sobie z jednej na drugą, jak ta pszczoła, która nie tak dawno wybudziła się z zimowego snu i jeszcze nie wie gdzie mordkę swoją włożyć. No dobra, poniosło mnie. Gabarytowo to raczej na trzmiela się nadaję :)
Dzierga się to, dzierga się tamto, wiklinowe papierowe koszyki poszły się bujać... Miałą być kura i kokoko kury nie ma. Wyplatałam dwiema rurkami ale jakoś tak mi się efekt końcowy nie podobał, że pozbyłam się głowy wraz z szyją i został łysy koszyczek, który jakoś teraz trzeba wykończyć.
Udało się skończyć kilka małych wiosennych zawieszek, wyplatają się dwa ludowe wianki, ale z moim zapędem i skupieniem, to nie wiem czy na Boże Narodzenie raczej nie będą.
Pomarudziłam, a tymczasem widzę, że pojawiły się nowe obserwatorki :) Witam Was serdecznie na pokładzie :)
Tymczasem....
Kurki, ptaszki i kwiatuszki czekają jeszcze na zmontowanie, ale...... kto wie.... kiedy ?
Dla niewtajemniczonych w produkcję ptaszków podaję szybki przepis.
1. Na MR robimy 3 oł i 11 słupków, zamykamy oś
2. 3 oł + 1 sł., dwa słupki w każdym sł poprz rz (24), zamknąć oś
3. 3 oł + 1 sł, dwa słupki w każdym sł poprz rz, zamknąć oś
4. 3 oł, 2 sł w kolejnym sł poprz rz, 1 sł, 2 sł. 1 sł, 2 sł ...... do końca, zamknąć oś
Składamy na pół i łączymy rzędem półsłupków, a w miejscu dzióbka (dziób wkładam do środka) przerabiamy oczkami ścisłymi.
Ptaszki można wypełnić watoliną lub pozostawić puste.
W przypadku kurki po złożeniu koła przerabiam zamiast półsłupków 1 oś, 2 oł. 1 oś, 2 oł .... do dzióbka (powstaje falbanka), później oś do końca. Na słupku nad dziobem robię grzebień wykonując 1 oś. 3 oł, 1 oś, 3 oł, 1 oś, 3 oł. 1 oś.
Dziób w zależności od wielkości: 5 oł, w pierwszym oczku od szydełka przerobić 1 oś, w kolejnym 1 ps, w kolejnym ps narzutowy, w kolejnym 1 sł, 2 oł i zamknąć oś. Dziób wrabiam przez końcowe oczka łańcuszka
Jeżeli dziób ma być większy, zrobić 6 oł, przerabiać jak powyżej robiąc dodatkowo podw słupek i 3 oczka łańcuszka na końcu.
Dzierga się to, dzierga się tamto, wiklinowe papierowe koszyki poszły się bujać... Miałą być kura i kokoko kury nie ma. Wyplatałam dwiema rurkami ale jakoś tak mi się efekt końcowy nie podobał, że pozbyłam się głowy wraz z szyją i został łysy koszyczek, który jakoś teraz trzeba wykończyć.
Udało się skończyć kilka małych wiosennych zawieszek, wyplatają się dwa ludowe wianki, ale z moim zapędem i skupieniem, to nie wiem czy na Boże Narodzenie raczej nie będą.
Pomarudziłam, a tymczasem widzę, że pojawiły się nowe obserwatorki :) Witam Was serdecznie na pokładzie :)
Tymczasem....
zawieszki z wiankiem i wiosennym ptaszkiem
z fikuśną kurką ko ko ko
krótka zawieszka z ptaszkiem
krótka zawieszka z żonkilem
Kurki, ptaszki i kwiatuszki czekają jeszcze na zmontowanie, ale...... kto wie.... kiedy ?
Dla niewtajemniczonych w produkcję ptaszków podaję szybki przepis.
1. Na MR robimy 3 oł i 11 słupków, zamykamy oś
2. 3 oł + 1 sł., dwa słupki w każdym sł poprz rz (24), zamknąć oś
3. 3 oł + 1 sł, dwa słupki w każdym sł poprz rz, zamknąć oś
4. 3 oł, 2 sł w kolejnym sł poprz rz, 1 sł, 2 sł. 1 sł, 2 sł ...... do końca, zamknąć oś
Składamy na pół i łączymy rzędem półsłupków, a w miejscu dzióbka (dziób wkładam do środka) przerabiamy oczkami ścisłymi.
Ptaszki można wypełnić watoliną lub pozostawić puste.
W przypadku kurki po złożeniu koła przerabiam zamiast półsłupków 1 oś, 2 oł. 1 oś, 2 oł .... do dzióbka (powstaje falbanka), później oś do końca. Na słupku nad dziobem robię grzebień wykonując 1 oś. 3 oł, 1 oś, 3 oł, 1 oś, 3 oł. 1 oś.
Dziób w zależności od wielkości: 5 oł, w pierwszym oczku od szydełka przerobić 1 oś, w kolejnym 1 ps, w kolejnym ps narzutowy, w kolejnym 1 sł, 2 oł i zamknąć oś. Dziób wrabiam przez końcowe oczka łańcuszka
Jeżeli dziób ma być większy, zrobić 6 oł, przerabiać jak powyżej robiąc dodatkowo podw słupek i 3 oczka łańcuszka na końcu.
poniedziałek, 24 marca 2014
sowie sprawy
Witajcie poniedziałkowo !!!! Dziś mam absolutny brak chęci do prac jakichkolwiek, nawet upichcenie obiadu to dla mnie mega wyzwanie na dziś.
W ubiegłym tygodniu robiłam na zamówienie cienką wiosenna sówkę, więc ta dziś ląduje na blogu.
Nie miałam modelki, ponieważ córcia moja ma głowę nieco większą, więc pierwsze zdjęcie przedstawia czapę ulokowaną na rolce papieru toaletowego :) Trzeba sobie w życiu radzić (powiedział baca i zawiązał buta glizdą)
Pozostając w temacie sów, prezetuję też zawieszkę drzwiową, którą robiłam w listopadzie, ale jakoś tak nie było okazji, żeby ją zaprezentować.
Dziś znów się nie rozpiszę, bo czas goni, niebawem dzieciaki wpadną z przedszkola i trzeba im jakoś czas zorganizować.
Życzę Wam pięknego wiosennego tygodnia !!!!!
I oczywiście jak zawsze buziam Was ciepło !!!
Cmok
W ubiegłym tygodniu robiłam na zamówienie cienką wiosenna sówkę, więc ta dziś ląduje na blogu.
Nie miałam modelki, ponieważ córcia moja ma głowę nieco większą, więc pierwsze zdjęcie przedstawia czapę ulokowaną na rolce papieru toaletowego :) Trzeba sobie w życiu radzić (powiedział baca i zawiązał buta glizdą)
Pozostając w temacie sów, prezetuję też zawieszkę drzwiową, którą robiłam w listopadzie, ale jakoś tak nie było okazji, żeby ją zaprezentować.
Dziś znów się nie rozpiszę, bo czas goni, niebawem dzieciaki wpadną z przedszkola i trzeba im jakoś czas zorganizować.
Życzę Wam pięknego wiosennego tygodnia !!!!!
I oczywiście jak zawsze buziam Was ciepło !!!
Cmok
wtorek, 18 marca 2014
Na ludową nutę
Z niedzielnego spaceru małż mój szanowny przywiózł mi długaśne gałązki wierzby, z której uwiłam wianek wiosenny. Nad dodatkami pracowałam kilka dni temu, teraz w końcu było gdzie je ulokować. Dziś jestem szczęśliwą posiadaczką wianka w bardzo ludowych klimatach. Nie jest do końca perfekcyjny, ale jest w pełni mój. Własny, prywatny i osobisty.
Jednocześnie pracuję nad kilkoma projektami, niebawem coś w końcu skończę. Robią się kolorowe zawieszki...
i spodenki dla córci na lato (Na efekt końcowy trzeba czekać do lata,haha)
Robią się pisanki i pudełeczko, robią się koszyki i odnawia się wiklinowy regał. Dzieje się, dzieje, tylko jakoś tak polotu do pracy brak. To też poniekąd za sprawą anginy która dopadla mnie kilka dni temu sprawiając, że boli mnie nawet język, o uszach nie wspominając.
Pomarudziłam krótko i na temat, teraz mogę zmykać do kuchni i moich ulubionych garów. Coż.... obiad sam jakoś nie chce się ugotować.
:)
Jednocześnie pracuję nad kilkoma projektami, niebawem coś w końcu skończę. Robią się kolorowe zawieszki...
i spodenki dla córci na lato (Na efekt końcowy trzeba czekać do lata,haha)
Robią się pisanki i pudełeczko, robią się koszyki i odnawia się wiklinowy regał. Dzieje się, dzieje, tylko jakoś tak polotu do pracy brak. To też poniekąd za sprawą anginy która dopadla mnie kilka dni temu sprawiając, że boli mnie nawet język, o uszach nie wspominając.
Pomarudziłam krótko i na temat, teraz mogę zmykać do kuchni i moich ulubionych garów. Coż.... obiad sam jakoś nie chce się ugotować.
:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)