Na dzis niestety koniec mojej pracy - bol glowy mnie wykancza, ledwo patrze na oczy. Wielkimi krokami zbliza sie migrena. Zaczynam reagowac na swiatlo, zapachy.... Uwielbiam te moje globusy :) I na domiar zlego skonczyly mi sie wszystkie odpowiednie tabletki. Nic, tylko polozyc sie spac razem z dziecmi. Zmykam wiec do sypialni :)
SNOW KOLOROWYCH !!!!!!
Czapeczka sliczna,juz oczami wyobrazni widze ja na glowce mojej coruni,wygladalaby pieknie :-) Zycze,aby migrena szybko minela,znam ten bol...niestety..szczerze wspolczuje :-(
OdpowiedzUsuńZawsze mozesz u mnie taka zamowic :) Zrobie z przyjemnoscia :)
UsuńFajna czapula.
OdpowiedzUsuńNiestety znam ten ból.Rozumiem i współczuję.
Oby szybko ustąpiła.
Pozdrawiam
Na szczescie dzis juz nie boli i moge dalej cos dzialac :)
OdpowiedzUsuńŚwietna czapunia;)Masz talent do szydełkowania;)
OdpowiedzUsuńCzapeczka rewelacyjna, oczu oderwać nie moge.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedzenie mojego skromnego bloga, u Ciebie amierzam zostać na dłuzej bo tworzysz wspaniale rzeczy, kolyska swietna i te wszystkie prace szydelkowe, zazdroszcze bo ja nie szydełkuje :(
Pozdrawiam :)
nitus
Świetna czapcia:)
OdpowiedzUsuńNiestety też wiem co to nen wstrętny globus:) ale ja go nie lubię...
ale piękna
OdpowiedzUsuńCudna czapa :-)Trafiłam tu do Ciebie przypadkowo, ale chętnie się rozgoszczę, bo robisz rewelacyjne rzeczy :-))) Marzy mi się szydełkowanie, ale czasu brak...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!