Kolejny wzglednie ladny dzien powoli przechodzi do historii. Dopadla mnie dzisiaj wena kartkowa w zwiazku ze zblizajaca sie komunia chrzesnika, wiec pomalu zabralam sie do roboty. Korzystajac ze skromnych materialow i narzedzi jakimi dysponuje, pomalu tworze cos, mam nadzieje ciekawego i poniekad nieco innego. Nie obylo sie rowniez bez pozyskania materialow raz uzytych :) W ruch poszlo pudelko po czekoladkach, z ktorego w efekcie recyklingu powstaje pudelko na komunijna karteczke. Na dzis baza skonczona, reszte bede konczyc pewnie jutro, o ile uda mi sie znalezc kilka drobiazgow w pobliskim sklepiku nieco malo kreatywnym. Niestety mieszkam w malutkim miasteczku i nigdy nie ma tutaj wszystkiego, czego akurat potrzebuje. Bedac w maju w Polsce znow bede musiala sie troszke zaopatrzyc. Chyba ze cudem uda mi sie wygrac jakies slodkie cukieraski u kogos, kto ma szczesliwa dla mnie lapke do losowania :)
Na chwile obecna dzielo wyglada nastepujaco:
pudeleczko z wspomnianych czekoladek na razie doczekalo sie wycietego okienka. Wykorzystalam istniejaca na opakowaniu zlota ramke, bedzie idealnie pasowac :)
W poprzednim wcieleniu wygladalo tak:
Oczawiscie w ramach cieplego, choc wietrznego dnia wybylismy dzis do ogrodka na pyszny grillowany obiadek. Na koniec trzeba bylo dzieci porzadnie wyprac, bo po bliskim kontekcie z piaskownica nie wygladaly zbyt atrakcyjnie :)
Na zakonczenie oczywiscie zycze wszystkim milego i bogatego w pomysly wieczoru :) Naturalnie witam takze nowych obserwatorow. Jest mi niezmiernie milo, ze tak wspaniale grono sie powieksza.
Uwielbiam takie ciemne kolory;)Super!
OdpowiedzUsuń