Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa, nie zezwalam na ich kopiowanie, umieszczanie na innych blogach czy gdziekolwiek bez mojej wiedzy . Nie kradnę i nie chciałabym być okradana. Jeżeli wzoruję się na pracy innej osoby, poinformuję osobę zainteresowana i oznaczę ją pod zdjęciem.

wtorek, 27 listopada 2012

stroiki

Mialam juz dzis nic nie robic, zabrac sie sumiennie za porzadki, bo jutro przyjezdzaja moi rodzice. Niestety ja nie mam tutaj nikogo, kto moglby sie zajac dziecmi nawet pol godziny, a co dopiero trzy dni po kilkanascie godzin. Tak wiec rodzice musza pokonac ponad 1200 km, zeby do nas dotrzec. Jednak, porzucajac sprzatanie, postanowilam wykorzystac jeszcze troche szyszek i orzechow oraz calej masy innych cudasiow, przydasiow. Zmajstrowalam jeszcze dwa stroiki.
W pierwszym skozystalam z kursiku Ani na stojaczek. Akurat na ten stroik moj stojak sie nie nadaje, wiec troche podgladnelam. Do tego oczywiscie recznie robiona choinka z krepy, szyszki i cala reszta.



Drugi stroik na kuli 10 cm, oczywiscie z wszystkim tym, co przynosze zawsze z lasu, kiedy ide na grzyby :) A ze ja straszna grzybiara jestem i w sezonie codziennie na grzybki z mezem biegamy, to i natury w domu pod dostatkiem. A orzeszki kurierem od mamci mojej przyszly, bo tutaj tylko wielgasne takie, a na mojej dzialce w Polsce malenstwa takie rosna, ze tylko do dekoracji sie nadaja.


I to byloby na tyle. Teraz juz na prawde trzeba posprzatac, zmajstrowac obiadek dla szkrabow, bo niebawem wroca z przedszkola i zlobka. A pozniej oczywiscie trzeba wszystko spakowac i przygotowac cala reszte, zeby w piatek spokojnie wszystko ulozyc na kiermaszu :)
Milego dnia i owocnej pracy kolezankom po fachu zycze, bo to juz ostatni dzwonek na prace.

poniedziałek, 26 listopada 2012

swiateczna mieszanka



Pomalu koncze prace, bo w piatek trzeba zawiezc wszystko na Markt. Z rozpedu dorobilam jeszcze trzy kartki, tym razem quilling i haft matematyczny. Wyjatkowo w tym roku nie robilam zadnych krzyzykow. Pomylka - krzyzyki robilam, ale na wielkanoc, haha. Moje foty zawsze sa plaskie, ale zapewniam, ze gwiazdki i napisy sa na kostkach dystansowych, podobnie fragment z haftem.



Zmajstrowalam jeszcze dwie bombki cekinowe. Osobiscie okropnie mi sie nie podobaja, sa jakies takie, jak to moj maz mowi - bardzo tureckie. Ale, ze cekiny i szpilki leza u mnie od jakis 3 lat, postanowilam w koncu jakos je wykozystac. MAlo wyrazne, ale fotograf ze mnie marny.





Kilka papierowych dupereli do kompletu. Ostatnio chyba zapomnialam wrzucic gwiazdki i serducha, ale juz sa spakowane w kartonie, wiec na pewno nie bede za nimi grzebac.




Jeszcze lampionik z recznie malowanymi krzaczkami.


W kolejce jeszcze czekaja drewniane dzwoneczki decu, ale to juz jutro....
Drewniane co nieco do decu kupuje tutaj





piątek, 23 listopada 2012

Praca, praca

Znow wpadam na chwilke, zeby zaprezentowac Wam moje dzisiejsze prace.
Na poczatek choinka na bogato :) Pierwsza taka choinke wykonalam 9 lat temu na imieniny chrzesnego. Jednak wtedy byla to oslona na alkohol, nie posiadala wiec pienka. Choinka na bogato wykonana jest z siana i eurocentowek z  dodatkiem makaronu. Z taka choinka na pewno nikomu nie braknie siana w nastepnym roku :)




Kolejny w kolejce jest stroik swiateczny wykonany z krepy i oczywiscie umieszczony w koszyczku z papierowej wikliny.



Do tego jeszcze dzwonek, dzis na czerwono. Moze jednak przekonam sie do tej styropianowej formy.



Poza praca - Wybralam sie dzis na zwiad na maly kiermasz swiateczny w Osnabrück. Zaledwie kilka osob miesci sie w sali, wiec niewiele bylo do ogladania, glownie filc i drewno. Jednak musze sie pozalic. Jedno stoisko miala pewna mloda dziewczyna, ktorej chyba wydaje sie ze jest mistrzynia techniki serwetkowej. Owszem, jestem daleka jeszcze od mistrzostwa w dziedzinie decoupage i serwetek, mimo iz zajmuje sie tym od kilku lat, ale powiedzcie mi prosze, jak mozna okleic wielkie sloiki po ogorkach serwetka, dolem podkleic filc krzywo sciety :( Zostawic wystajace nad sloich krawedzie serwetki, ktory w dodatku jest przyklejona na zkladke i to jeszcze krzywo. Do srodka wlozony podgrzewacz, nawet nie ma zadnych kamyczkow na dnie zeby to jakos wygladalo. I to sie nazywa lampion JEstem zdruzgotana !!!! I jeszcze wycenila to cos na 4 euro, buahaha.



środa, 21 listopada 2012

pracowicie

Dzis znow na roboczo. 1 grudnia tuz tuz !!!! 
Na poczatek slonecznikowa kula, w ktorej chyba wlasnie sie zakochalam :) Srednica 30 cm, kilka godzin pracy, niestety obowiazki domowe same sie nie wykonaja. Na kiermaszu wcale nie musi byc do konca swiatecznie. Istnieje przeciez cos takiego jak strefa dobrego prezentu :) A urodziny w grudniu na pewno ma wiele osob. Kup pan kulke :) Tanio sprzedam !!!! haha  Obok margaretki na wrzosowo, ale lampa blyskowa zmienila kolor kwiatow. Srednica 25 cm




Pierwsze podkladki pod kubki z plyt CD. Docelowo beda komplety po 6 sztuk z pudeleczkami


Stroik swiateczny z papierowej wikliny

i stroik dzwonek na srebrno. Moja pierwsza praca ze styropianowa forma. Jakos lepiej mi sie pracuje z wyobraznia. Nawet moje choinki powstaja w powietrzu :)




Wpadlam na minutkie, pokazalam conieco i dalej pracowac !!!! Milej pracy Wam zycze i oczywiscie noca kolorowych snow.

poniedziałek, 19 listopada 2012

takie tam

Dzis swiatecznie tylko czesciowo. Udalo sie skonczyc aniolka, wyszedl taki, jakiego sobie wymyslilam :)  
Na szczescie moje dzieciaki lubia makaron literkowy wprost z bajki "Marta mowi", wiec i material na napisy jest ogolnodostepny. U mnie w tym roku bedzie wlasnie makaronowo. 

Aniolek jest jednoczesnie swiatecznym stroikiem. 



Natknelam sie w moim balaganie na roze, ktore juz jakis czas temu zaczelam majstrowac na drzewko, ale jak to ja - odlozylam na pozniej. Dzis doszlam do wniosku ze zrobie z nich koszyczek, bo wcale nie mam ochoty na produkcje kilkudziesieciu jeszcze roz. Te akurat nie sa szczegolnie duze. 









A poniewaz moj chrzesny niebawem obchodzi imieniny, postanowilam zrobic dla niego margaretkowe drzewko. Zeby nie bylo, tak jak to jest zaplanowane dla tego typu drzewek, ze jest komunijnie (przynajmniej u mnie), wprowadzilam kolorystyke szampanska. Bialy jest srodkowy rzad, ktory u mnie wystepuje jak nie :) widac - z boku. W kolejce stoi jeszcze kilka zaczetych prac, mam nadzieje ze jutro uda mi sie skonczyc chociaz jedna. Aj, przydalby sie ktos do krecenia gazetek :) A tu tylko dzieci biora sie do roznoszenia moich materialow roboczych na prawo i lewo. A ty matus sprzataj sobie pozniej :)



piątek, 16 listopada 2012

szkatulka

Dzis udalo mi sie skonczyc papierkowa robotke :) Niewiele jak na caly dzien, ale cos mnie dzisiaj wena tworcza oposcila. Od rana bieganie, a poza tym dzis znow postarzalam sie o kolejny rok i chyba to mnie tak przytloczylo. W zwiazki u moim starzeniem sie :) powstala retro szkatulka



czwartek, 15 listopada 2012

na roboczo

Od wczoraj meczy mnie wena tworcza. Dlubie we wszystkim po kolei. Wszystko lezy w kawalkach!!! Tak juz u mnie jest, ze jak mnie na cos napadnie, to przerywam dotychczasowa prace i wykozystuje nagla wene :) Wybaczcie, ze nie posle dalej wyroznienia, niestety nie mam chwilowo czasu na przegladanie sieci. Potrzebuje jeszcze troche czasu, jakies dwa tagodnie. Wielkimi krokami zbliza sie pierwszy grudniowy weeken, a wlasnie wtedy mam pierwszy w tym roku kiermasz swiateczny. Rozumiecie mam nadzieje, ze musze teraz duzo pracowac.
Tymczasem zamieszczam kilka fotek moich rozdlubanych prac


Szkatulka ma nie skonczone wieczko 


Na aniola braklo zlotej farby, a roza wstawiona jest tylko na chwile. Docelowo bedzie cos innego


Serduszka i cala reszta tez czeka w kolejce



W podrecznym papierzaku zbieraja sie choinki i szyszki z krepy



Rozane drzewko czeka na odpowiednie wykonczenie doniczki


Wianek jakims cudem doczekal sie wykonczenia



podobnie jak szyszkowa kula


Tymczesem, po malej przerwie na tego posta, zmykam robic dzieciakom kolacje. Standardowo pozniej mycie i do spania, a mama oczywiscie bedzie tworzyc dalej.

wtorek, 13 listopada 2012

niespodziewanka

Raniutko wzielam w lapki ciepla kawunie i zasiadlam wygodnie. Wlaczylam komputer i otworzylam bloga. A tu ....... ku mojemu wielkiemu zdziwieniu.... niespodziewanka. Dostalam wyroznienie od Porcelinki !!!! Czytam raz i drugi.... Oczy przecieram ze zdumienia i zastanawiam sie czy ja na pewno juz wstalam. Alez tak. Nie mam w zasiegu wzroku malych butkow i kolorowych kurtek, wiec dzieci juz poszly do przedszkola. To juz nie jest sen.

TADAM !!!!!!   


Przyznam szczerze, ze nie spodziewalam sie takiego obrotu spraw w ciagu zaledwie tygodnia istnienia          w sieci. I choc wiem ze wyroznienia dotycza nowych blogow, to i tak jestem zszokowana, ze dotknelo          to nawet mnie. 
Zanim ode mnie wyroznienia pojda dalej, minie troszke czasu, bo nawet chyba jeszcze nie przegladnelam dokladnie 11 blogow, tym bardziej wzglednie nowych. Ale mam nadzieje ze uda mi sie jakos poskladac       do kupy i zorganizowac czas na zaglebienie sie w sieci :)
Tymczasem postaram sie odpowiedziec na pytania, jakie przygotowala Paulina. Oto i one:


1. Osoba, którą podziwiasz, dlaczego? Jest ich kilka - to osoby niepelnosprawne, glownie bez konczyn gornych, ktorym wiele rzeczy wychodzi lepiej stopami niz mi zdrowymi dlonmi
2. Przezwisko z dzieciństwa, szkoły, skąd się wzięła? Ruda wiewiora, nie wiem czemu i skad sie wzielo, ale sie przyjelo
3. Ulubiony smak herbaty? Jablko z cynamonem i wanilia
4. Filiżanka czy kubek? Kubek
5. Ulubiona przyprawa? cynamon
6. W którym miejscu na ziemi byś zamieszkała, gdyby nie było żadnych ograniczeń? Marzy mi sie domek w Tyrolu
7. Co Cię przeraża? mysli o wlasnej starosci i samotnosci
8. Co najlepiej poprawia humor? stworzenie czegos pieknego
9. Co Cię irytuje? padajacy deszcz zaraz po tym, jak umyje okna
10. Co pięknego - jakiś widok, przedmiot, chwila, które widziałaś, przeżyłaś ostatnio. Radosne dzieciaki z usmiechem wpadajace do domu z przedszkola i rzucajace sie na szyje.
11. Czego chciałabyś się nauczyć? szydelkowania
 
Teraz pedze przygotowac obiad i troszke posprzatac domek. Pozniej tu zagladne i pomysle co dalej zrobic, zeby wyroznienie poscic w swiat. 

poniedziałek, 12 listopada 2012

magiczny szyszkowiec

Natknelam sie w sieci na szyszkowe drzewka z domieszka iglakow. Szyszkowce, jak ja to nazywam, kiedys juz robilam, ale bez galazek. Nie moglam sie oprzec i musialam sama zrobic cudenko w tym stylu. Smiem twierdzic, ze mi sie udalo. Swiatlo niestety sztuczne, wiec jakosc jak zawsze marna, ale musialam sie predko pochwalic moim dzisiejszym, drugim juz dzielem. Moze ktos tutaj do mnie zagladnie :)
A teraz ide spac, bo rano dzieciaczki: jedno do przedszkola, drugie do zlobka. 



coraz blizej swieta

Dzis na tapecie dzwonki :)
Na warsztacie suszy sie wianek, a obok szyszkowe drzewko spokojnie zastyga w gipsie :)
Oj, dzieje sie !!!!


niedziela, 11 listopada 2012

jesiennie

Mimozami jesien sie zaczyna....
w koszyku na jesienna kompozycje zrobilo sie kolorowo :)





to taki moj prywatny balagan na kuchennym stole, ale ja juz taka nieuporzadkowana jestem :)

sobota, 10 listopada 2012

jeszcze troche staroci

Dorzuce jeszcze kilka moich staroci :) Jakos przeciez musze zapchac tego mojego blogasia pustasia :)

teczowy garnek na grochowke (tutaj dopiero wypleciony, bez lakieru)
 Papierzak przypadkowy.
 korona cearska z krepiny
 wazon z papierowej wikliny z elementami quillingu
 Janioly

 Okladka mojego PF

Rozane drzewko w papierowej wiklinie. Baza - kula z gazet, trzon rowniez z gazet.

 koszyczek na jesienna kompozycje

papierzaki na roboczo

 identyczny juz pokazalam wczesniej. Ten robiony na zamowienie na wzor mojego romantyka
 

Krzyzyki dla moich dzieciaczkow