Kartka slubna dla kolezanki.
Troche scrapa, troche quillingu.... ciezko okreslic, jakies takie moje wymysl. Grunt, ze mlodym sie podobalo. Wtedy nie mialam jeszcze zadnych dziurkaczy wiecz pelna prostota tutaj gosci :)

Osiemnastkowo dla bratanka, pomysl gajerka
podpatrzony gdzies w necie. Jesli pomyslodawca
tu trafi, to chetnie odznacze te osobe, bo za nic
w swiecie nie mam pojecia skad to mam.

Na koniec swinka okazala sie miec kolor czarny, bo moj synek stwierdzil ze jak swinka, to przeciez musi byc wypackana w blocie.
Ah te dzieci. Ich pomyslowosc nie zna granic :)
Moje zmagania ze slodkosciami. Poczatkiem roku zrobilam tort dla malzonka. Jest pianista, wiec temat jak najbardziej musial byc dobrany to takich okraglych urodzin :)
Tym razem quillingowa karteczka dla syna szwagra.
Strasznie spodobaly mi sie te quillingowe wygibasy, wiec zaczelam dzialac w tej dziedzinie rowniez.



Slubna praca nawet nie skonczona :) Pozniej zapomnialam sfotografowac i poszla w swiat
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz