Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa, nie zezwalam na ich kopiowanie, umieszczanie na innych blogach czy gdziekolwiek bez mojej wiedzy . Nie kradnę i nie chciałabym być okradana. Jeżeli wzoruję się na pracy innej osoby, poinformuję osobę zainteresowana i oznaczę ją pod zdjęciem.

niedziela, 4 listopada 2012

uzupelniam zaleglosci

Z gory przepraszam za brak polskich znakow, niestety posiadam niemiecki system stad tez moje braki gramatyczne.
Kilka lat temu natknelam sie w internecie na sliczne butelki zdobione decoupage. Autorem prac byl jakis mezczyzna. Pomyslalam; ale gosc pieknie maluje na szkle. Schodze nizej, a tam komentaz: To nie jest malowane, to decoupage, papiery, serwetki. Ups.... I zaczelo sie buszowanie za informacjami co to jest i jak to ugryzc. Pozniej wpadlam do kilku sklepow, zakupilam cala mase pracusiowych gadzetow i zaczelo sie. Alez mnie wciagnelo. 

Ponizej kilka moich prac, tych nieco bardziej zaleglych, niestety nie w kolejnosci powstawania. Na poczatek przedstawie male conieco :)

Pierwszy w kolejnosci moj romantyczny komplecik sypialniany :) Butelka decoupage na winko, swiecznik i koszyczek na podgrzewacze, do ktorych jeszcze nie dorobilam sie stojaczkow :)


Ta butelke zrobilam jako pierwsze moja prace decoupage kilka lat temu. Wygrzebalam ja w piwnicy i postanowilam sprobowac swoich sil. Z efektu bylam baaaardzo zadowolona, bo zupelnie sie nie spodziewalam takiego wyniku po pierwszorazowym uzyciu kraka. To byl i jest z reszta do dzis moj wielki powod do dumy. 
 Komplecik kuchenny powstawal etapowo. Najpierw sloiczki, pare miesiecy pozniej zakupilam drewniane lyzki kuchenne, a jak poznalam temat wikliny papierowej, dorobilam tacke. Pasuje idealnie do mojej mocno pistacjowej kuchni.
 To juz zestaw moich poczatkowych prac, wykonanych jakies piec lat temu. W koncu czlowiek na czyms musi sie uczyc.



1 komentarz: