Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa, nie zezwalam na ich kopiowanie, umieszczanie na innych blogach czy gdziekolwiek bez mojej wiedzy . Nie kradnę i nie chciałabym być okradana. Jeżeli wzoruję się na pracy innej osoby, poinformuję osobę zainteresowana i oznaczę ją pod zdjęciem.

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

szyjogrzej

Nazwa bynajmniej dla mnie smieszna, ale w pelni oddaje przeznaczenie wyrobu. Macie tak czasem, ze zaczynacie cos robic bez najmniejszego planu? Bierzecie cos w rece i zaczynacie prace nie majac pojecia co niby mialoby z tego powstac ? Mnie wlasnie wczorajszego wieczoru takie cos dopadlo. Zaczelam dziergac sciagacz z nudow, bez wizji. Nie wiedzialam co robic, postawilam na przeznaczenie. Rece pracowaly same. Po przerobieniu kilkudziesieciu rzedow doszlam do wniosku, ze moze cos jednak z tego wyjdzie. I wyszlo. Bez schematow, na oko, bo nawet cudem udalo sie trafic z iloscia oczek zeby uzyskac symetrie.  Dol robilam dzisiaj, po wizycie w sklepie, kiedy okazalo sie ze nie dostane dzisiaj materialu na dorobienie rekawiczek do misiowego kompletu. Sprzedawca oznajmil mi, ze od tego konkretnego producenta  juz nie bierze wloczki. Pozostal mi ebay lub kontakt z producentem. Ze zlosci wrocilam do domu i wydziergalam szyjogrzeja. Jest dosc elegancki, wiec z pewnoscia mi sie przyda. Kolor glowny jest ciemnofioletowy, ale jak zawsze moj aparat ten kolor ignoruje i robi z nim co che.




Zdjecie celowo niewyrazne - dokladnie jak ja o tej porze dnia :)  Fotomodelki ze mnie nie bedzie :)





Dziekuje Wam bardzo ze trzymalyscie za mnie kciuki, z pewnoscia dostane niezbedna wloczke, choc z innego zrodla i w innym terminie. Trudno. Takie jest szycie :) zycie :)

Pozdrawiam Was cieplo !!!!!!

5 komentarzy:

  1. szyjogrzej w parze z naleweczką mi sie skojarzył,jest piekny

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dla mnie to fantastycznie wygląda,ja lubię szczególnie zimą mieć coś ciepłego na szyi i u mnie tan szyjogrzej zdałby egzamin na 5.Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam ciepło zimą.
    Fajny pomysł.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja mam tak cały czas;)Nigdy nie mam planu.Właściwie to miewam główne zarysy ,ale w trakcie robienia okazuje się,że wychodzi zupełnie coś innego niż było w planach;)
    Jestem zachwycona szyjogrzejem!!Kurcze Ty masz pomysły.jak zrobiłaś to w jeden wieczór,to po prostu czapki z głów;)Wielkie brawa za pomysł,wykonanie i tempo;)

    OdpowiedzUsuń