Dzis prezentuje Wam szydelkowe robotki dla dzieci. Zrobilam je wczoraj, podczas gdy moja ostatnia praca, ktora ukaze sie w kolejnym poscie, schla po malowaniu. Sowe jak zawsze wymyslilam na kolanie, nie kozystalam z zadnego schematu, choc sow wszelakich w sieci pelno :) A ze ja tez uwielbiam te slodkie stworzonka, totez takie musialo powstac.
Na koniec jeszcze moje stare juz krzyzyki :) Nie pamietam czy byly juz publikowane na blogu, ale skoro robilam zdjecia w pokoju dzieci, to i krzyzyki sie zalapaly. Haftowane byly jeszcze przed urodzeniem starszego syna, tylko imie corci pojawilo sie, gdy juz mialam pewnosc ze urodze dziewczynke.
Bede musiala znow cos kiedys skrzyzowac :) bo kanwy rozniej i muliny mam
pod dostatkiem. Tak sobie lezy i czeka, a wraz z nia kilka rozpoczetych
krzyzykowych robotek. U mnie juz tak bywa - zaczne cos, w trakcie dojde
do wniosku, ze chwilowo mi sie nie chce, a pozniej zapomne..... i tak
czeka i czeka i czeka.....
jak to ...
i to....
i jeszcze to....
Zawieszki są super, szczególnie ta sówka mnie urzekła, ale pamiątki także ładniutkie!
OdpowiedzUsuńSuper sowa,fajny pomysł.
OdpowiedzUsuńŚliczne i urocze, nie tylko do pokoiku, ale i do kołyski czy do wózka idealne :)
OdpowiedzUsuńZawieszki są bardzo radosne i śliczne :)
OdpowiedzUsuńKochana sówka jest boska,zawieszki śliczne.A te prace pozaczynane zapowiadają się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńbardzo miłe te zawieszki
OdpowiedzUsuń