Wraz z pojawieniem sie wiosny, do zycia budza sie rozne owady. U mnie dzis lata mala pszczolka z zadelkiem. Na cale szczescie nie jest szkodliwa, inaczej wolalabym na pomoc meza krzyczac : KOCHANIE !!!!! PSOLA !!!!! Heh... Nie znosze zadnych latajacych stworkow, oczywiscie poza motylami. Te natomiast z wylaczeniem motyli nocnych - ciem, cmow, ciemow i innych :)
Ostatni z trzech komplecikow do sesji dla noworodka zostal zakonczony. Teraz bede juz tylko odpoczywac i to az do lipca. Choc tez nie jest powiedziane, ze jakies dziergadelko sie nie pojawi, bo akurat szydelka moge zabrec ze soba, a w Polsce wloczki pod dostatkiem. Nawet u mamy jest wielgachna torba z motkami, jeszcze z czasow, kiedy moja mamcia robila mi na drutach sweter. Niestety, kiedy okazalo sie, ze jednak gdzies wystapil niespodziewany blad, obie calosc rozprolysmy. Kto wie, moze teraz spozytkuje zalegajace od wielu lat w szafie motki :)
I jeszcze Miki wydziergany kiedys, dzis dorobil sie butkow, wiec go aktualizuje.
W niedziele lecimy, wiec musze zaczac sie pakowac. W tym czasie pogoda bedzie rozna, wiec i klamotow dla moich rozbojnikow trzeba sporo. Nie cierpie pakowania. Zawsze cos dobieram. A to jeszcze to sie przyda, a to tez sie zmiesci... etc. Ehhhh
Pozdrawiam wszystkich obserwatorow i podgladaczy i przypominam o moim CANDY. Nie wierze, ze tylko garstce osobek podoba sie jego zawartosc. Zglaszajcie sie, zglaszajcie !!!!!! Obiecuje ze bedzie cos jeszcze.
Śliczna pszczółka :)
OdpowiedzUsuńŻądełko mnie urzekło;))
OdpowiedzUsuńA co do Polski,to nie możesz się tam lenić;)Rób ,dziergaj,bo materiałów wszelakich pod dostatkiem i chwal się;)
Pozdrawiam ;)
Ale cudne te czapeczki ,żądło jest obłędne.Jakby co to powoli juz witam w kraju .Pozdrowionka zostawiam :)
OdpowiedzUsuń