Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa, nie zezwalam na ich kopiowanie, umieszczanie na innych blogach czy gdziekolwiek bez mojej wiedzy . Nie kradnę i nie chciałabym być okradana. Jeżeli wzoruję się na pracy innej osoby, poinformuję osobę zainteresowana i oznaczę ją pod zdjęciem.

sobota, 4 października 2014

Na nową drogę ...

Dziś weselicho syna szwagierki, na które z różnych powodów nie mogliśmy się wybrać. Szkoda, bo bym potańczyła, uwielbiam wesela. Tak mi się jakaś polka marzyła, a tu trzeba w domu na czterech literach siedzieć. Aj, człowiek to nawet pohulać porządnie nie może. 
Oczywiście nie mogło się obejść bez jakiegoś drobnego upominku dla młodych, żeby wiedzieli, iż mimo naszej cielesnej nieobecności, sercem jesteśmy z nimi w tej chwili. Karteczka książeczka powstała już jakiś czas temu, nie przedstawiałam jej jednak do teraz, kiedy już wiem, że przesyłka dotarła do adresatów. 
Nie jest to jednak do końca to, co planowałam. Wewnątrz książeczki miała się znaleźć druga, malutka, w której zawarte miały być instrukcje obsługi żony i męża, karty gwarancyjne, podanie o wyjście na piwo i rozweselnik małżeński z wesołymi cytatami i aforyzmami. Niestety, nasza drukarka zaczęła właśnie wyciągać nóżki, cudem udało mi się wydrukować życzenia i znany każdemu fragment listu św. Pawła o miłości. Jakość wydruku pozostawia wiele do życzenia, niestety innej opcji nie miałam. 
Kurs na wykonanie takiej książeczki znajdziecie na stronie wycinanki. Papiery jak zawsze z Galerii Papieru, najbardziej przeważa kolekcja fioletowe fiołki. 
Kwiatki zrobiłam standardowo z fotopapieru 270 g, czyli namęczyłam się długo przy gięciu każdego płatka, bo mimo iż wilgotny, papier tej grubości daje się odczuć w czasie pracy.
Imiona drewniane zakupiłam jeszcze nad morzem, zapomniałam niestety nazwy producenta. Wiem na pewno, że firma jest ze Szczecina. Ornament na grzbiecie książki prawdopodobnie z wycynanki. Pewna nie jestem, bo kupowałam sporo z różnych źródeł jakiś czas temu, więc mogłam coś pomieszać.
Fotek jest dużo, bo jakoś nie mogłam się zdecydować, które wstawić, a które sobie darować.  Miłego oglądania :)





































Dziękuję Wam bardzo za każdy miły komentarz, jaki u mnie zostawiacie. Każdy wie, jak ważne są takie gesty dla życia i funkcjonowania w blogowym świecie :)

Buśśśśśka

Marta

11 komentarzy:

  1. Nie znam się na tego typu robótkach ale całośćwygląda rewelacyjnie - pozdrawiam cieplutko Marii

    OdpowiedzUsuń
  2. No dobra poddaję się , faktycznie nie znam Twojego bloga, trafiłam tu gdzieś w okolicahc wielkanocy i kurna zabij mnie ale nie przejzałam wcześniejszych Twoich arcydział, a że jestem blonynka to nawet nie zauważyłam na zdjęciu bloga karteczek , nie wiem czemu ale mój wzrok zawsze sie zatrzymuje na Nazwie i tych rudych butkach z szarą czapeczką. Więc weź mnie walnij w łeb !!!
    kurna czasu brakuje żeby wszystko bieżace ogarnąc o historii to se mozna pomarzyć :-))
    Dobra wyspowiadałam się ze swojej niewiedzy , dostane rozgrzszenie ??????????????
    Albumik jest rewelacyjny , szkoda że nie mogłaś wręczyć go osobiście , oj pobalowałoby się na takim weselisku !! myślę że państwo młodzi zadowoleni .
    Buziaczki Martuś i proszę Cie nie znikaj już na tak długo !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla mnie to prawie czarna magia z jakiego papieru i różne takie nazwy:)
    Bardzo ładny karteczka- książeczka i na pewno sprawiła Nowożeńcom radość. Czasem tak bywa, że mimo wielkiej ochoty nie można uczestniczyć nawet w tak miłej uroczystości:)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. O kurczaczki ! PIerwszy raz widze tego typu prace u Ciebie i jestem zaskoczona ! Normalnie sie podpisuje pod Aniulka hihihih . Kochana kartka bardzoi mi sie podoba i zaskoczylas mnie bardzo pozytywnie :) Buziaczki :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Zrobiłaś to mistrzowsko, jestem zachwycona ! co tu więcej pisać , przepięknie .

    OdpowiedzUsuń
  6. Ty myślisz ,że jak już dasz fioletowe tło to od razu będę wychwalać pod niebiosa haha,a co odgryzam się za żarciki u mnie haha:)
    Martuś moja kochana aż trudno uwierzyć,że Ty masz tyle tych talentów ,czego się nie czepisz to wychodzi z pięknym skutkiem .Kwiatuszki śliczne,imiona cieniowane fajnie tu się wpasowują .Szkoda tylko,że nie potańcowałaś na tym weselichu,ale kiedyś pewnie sobie odbijesz i dasz czadu.
    No to do miłego ,idę już bo ledwo na oczy patrzę i celuję w litery na klawiaturze.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękna praca, a dla Młodych wspaniała pamiątka :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudna książeczka. I dobrze, że dałaś dużo zdjęć- przynajmniej przy każdym można się pozachwycać :) Piękna pamiątka.

    OdpowiedzUsuń
  9. Wkurza mnie to,że sprawdzasz się w każdej dziedzinie;))Mogę Ci to powiedzieć,bo jestes tak samo wredna jak ja;))Wykonałas ją perfekcyjnie i tak dopracowałaś szczegóły,że mucha nie siada;)Forma książki jest superowa.Idę zobaczyć kursi,bo choc ja za takie rzeczy się nie biorę,to może ktoś inny skorzysta.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka jest rewelacyjna i te fiolety - bomba :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Pierwotny pomysł był rewelacyjny, szkoda, że przeciwności było zbyt wiele :( Mimo to książeczka prezentuje się znakomicie, bardzo ładne zdobienia :)

    OdpowiedzUsuń