Siedem zaproszeń wykonanych na zamówienie, na roczek pewnego małego kawalera. Impreza dopiero w czerwcu, zaproszenia jednak powędrują niebawem w świat, wraz z pisankami w pudełeczku, za które niebawem się zabieram.
Papiery jak zawsze galeriowe, literki i cyferki z gazet i książek, miś to nic innego jak metka z bodziaków mojej córci, zachowana w przydasiowym pudełeczku.
Następny post będzie już zdecydowanie w świątecznych klimatach.
Pozdrawiam Was wciąż wiosennie
oczywiście ja :)
Nie wiem , która bardziej mi się podoba ,są cudownie radosne i pogodne
OdpowiedzUsuńŚliczne , ja poproszę to z misiem :-) Kocham misie . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMartuś takie zaproszenia to same mówią za siebie a dzieci uwielbają wszelkie zabawki na kartkach,bo co im po kwiatkach,kiedy to ma być ich impreza.Świetnie sobie radzisz i z takimi pracami co nie znaczy, że pisanki nie chcę oglądać. Twoje jajcamogę zawsze ,wszędzie i o każdej porze .A teraz znikam poleniuchować ,bo coś nie mam ochoty na robótki już kolejny tydzień :)
OdpowiedzUsuńSiadłam znowu:)Zakochałam się w ciuchci z lodowym kominem,w samochodzie,w rakiecie,w pociągu,jednym słowem we wszystkich tych karteczkach;)
OdpowiedzUsuńZdolna jesteś bestyja.Czy jest coś czego nie potrafisz?!
Zapraszam do mnie - na przydasiowe candy - http://lesia-rekodzielo.blogspot.com
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :D
Śliczne zaproszenia :) piękne i oryginalne
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kartkowe zaproszenia, pracując z dziećmi bardzo doceniam takie cuda.
OdpowiedzUsuńProszę podaj mi na maila swój adres, to jeśli chcesz wyślę Ci kilka wycinanek świątecznych i z tego dziurkacza brzegowego.
pozdrawiam Dobrosława
dosia000@o2.pl
śliczne i takie kolorowe:) W sam raz na pierwsze urodzinki:)
OdpowiedzUsuń