Wszystkie zdjęcia na tym blogu są mojego autorstwa, nie zezwalam na ich kopiowanie, umieszczanie na innych blogach czy gdziekolwiek bez mojej wiedzy . Nie kradnę i nie chciałabym być okradana. Jeżeli wzoruję się na pracy innej osoby, poinformuję osobę zainteresowana i oznaczę ją pod zdjęciem.

wtorek, 4 listopada 2014

Do Wenecji jednak daleko

Witajcie Ludziki Kochane !!!

Od ubiegłego roku starałam się zabrać za zmajstrowanie weneckiej maski, ale jakoś wcześniej mi się to nie udało. Aż do wczoraj. Kiedy Danusia ogłosiła kolorek na listopad, zaczęło się myślenie. Miałam kilka typów, które skrzętnie zapisywałam sobie w kajeciku, co by mi żaden pomysł nie umknął. Z całej listy różności, gdzie każda miałaby być wykonana zupełnie inną techniką, wybrałam wenecką maskę. 

Rolka gipsu już od dawna znajduje się w moich przydasiowych zbiorach. Z nad morza przywiozłam taką zwykłą plastikową maskę, którą zakupiłam w celu użycia jako bazy do formowania maski. Nie mam pod ręką model, którego mogłabym zmolestować do pracy, a na samej sobie jakoś nie chciało mi się działać. Oczywiście przydałby się ktoś z delikatnym nosem, wtedy efekt byłby idealny, ale trzeba było radzić sobie z tym, co się ma. A że sama mam taki truskawkowy czy też kartoflany kinol, to ten z formy pasuje na mój dziób idealnie. 

Danusia podała nam kilka propozycji kolorystycznych, złoto pozwoliła pomieszać z czernią, fioletem i bielą bądź ecru. Mój wybór padł na połączenie z czernią. 
Nie zwracajcie zbytnio uwagi na szczegóły, ponieważ jest to moja pierwsza taka praca, więc od ideału daleka. Z pewnością nie jest ostatnia, bo spodobało mi się takie brudne i mokre dłubanie. 
Teraz jestem specjalistką od gipsu, więc na ortopedę na pewno się nadaję. Jakby gdzieś, komuś, kiedyś było trzeba, to ja już wiem jak to działa, więc chętnie pomogę :) 

 Nie będę się już więcej przechwalać. Prezentuję Wam moje pierwsze weneckie dzieło. Zdjęć trochę dużo, ale jakoś nie mogłam się znów zdecydować, a chciałam pokazać efekt mojej pracy z każdej strony. 

 Nie miałam zbytnio z czym szaleć, więc użyłam zakupionej niedawno moskitiery okiennej :) Nie jest szczególnie elegancka, do tego na zdjęciu wygląda nijak, ale ... Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma. Ja tam swoją maskę lubię. I tę prywatną i tę gipsową.





Kwiatek wygnieciony z papieru foto o gramaturze 270 g/m2. Papier jest bardzo twardy, świetnie się z nim pracuje, ale trzeba go chwilę namoczyć przed formowaniem. Dodatkowo płatki delikatnie przetarte perlen penem i psiknięty lakierem bezbarwnym w sprayu.







 Wzorki reliefowe robione czarnym linerem 3D, następnie posypane mieszanką brokatu, który zsypuję do pojemnika podczas pracy z bombkami. Później zostaje mi taka kolorowa mieszanka do innych celów :)







Z uśmiechniętą maską zgłaszam swoją pracę na kolorowe wyzwanie u Danutki . Mam nadzieję, że tym razem będzie jeszcze więcej artystek kolorystem i dobijemy setki :)  



 Jeżeli chodzi o mój stosunek do złota, to niekoniecznie przepadam za takim czystym wydaniem. Pierścionek zaręczynowy, obrączka, kolczyki i zawieszka z łańcuszkiem, owszem, ale mieszane z białym złotem pół na pół. Złotych zębów nie posiadam :)
Lubię mieć parę złotych w kieszeni, ale to też tylko jak jestem w Polsce, bo tutaj nawet miliony na nic by się zdały.
Jako dodatki w pracach złoto wskazane, owszem, najchętniej jednak stare. 

Oooo.... klamki w domu mam właśnie w kolorze starego złota. 
Bożonarodzeniowo również złoto u nas gości, nawet do wielkanocy, albo i dłużej, bo jak na choinkę wrzucę tzw anielskie włosy w złotym kolorze, to później po całym domu się ciągną. Wszędzie się plączą :)


W październiku rządziłam trochę u Danutki, jako pomysłodawca wyzwaniowego kolorku. Mój wkład w zabawę został doceniony i szefowa zrobiła dla mnie przepiękny świeczniczek z zimnej porcelany. Owe cudo wpadnie w moje łapki w grudniu, kiedy wybiorę się do Polski, więc będę je prezentować u siebie dopiero po powrocie do domu. Jeżeli chcecie zobaczyć i troszkę mi pozazdrościć, zapraszam na blog Danusi KLIK, tam można zobaczyć i podziwiać moją nową domową dekorację.



Na koniec dorzucę Wam w gratisie fotki z etapu tworzenia mojego złotego, wyzwaniowego dzieła, żeby nie było, że maska od chińczyka za parę centów :)



Poniższa fotka trochę mało wyraźna, ale wiadomo o co chodzi :) 


Buziam Was ciepło i zmykam do swoich dłubanek.
Do zobaczyska w kolejnym poście

Martucha

74 komentarze:

  1. Marciu istne cudo Ci wyszło nawet się nie spodziewałam
    buziaki

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak jak w poprzednim miesiącu, teraz też uwinęłaś się z zabawową pracą bardzo szybko. Pomysł przedni, maska iście wenecka, a mnie oświeciłaś tymi połączeniami kolorów, i już wiem co zrobię, bez strachu, że coś źle połączyłam. Nie, nie obawiaj się nie będę robiła maski, ani niczego w tym stylu, gips i farby to nie moja bajka.
    Buziaczki i wracaj szybko do Polski.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przezkozacka maska, naprawdę super :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. O żesz.... ales wymyśliła, czlowiek po drugiej stronie kompa sie załamał !!! No Martuchna cudną żeś ta machę zrobiła, nawet z ta moskitiera od okna wygląda odjazdowo. I przede wszystkim pełne zaskoczenie , SZefowa pewnie znowu Ci przyzna nagrodę !!! Bo mnie szczęka opadła, i żadna maska jej nie zatrzyma. !!
    Pięknie Ci wyszło, możesz gipsowac wszystko co Ci wpadnie w ręce.
    Ide stąd , bo im dłużej patrze tym bardziej mi ta szczęka opada, zaraz wpadnie do sąsiada a jak mi nie odda to będe szczerbata!!
    Buziolki wielkie Artystko przez duże A

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję pomysłu i szybkości wykonania. Maska wyszła świetnie, pomyśleć, że we Włoszech można takie kupić za krocie a tu sama wyczarowałaś takie cudo. Poczułam na chwilę karnawałowy nastrój :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. świetna maska i jak szybko zrobiłaś, podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Martusia wykonałaś ekspresowo piękną maskę:))) Wygląda fantastycznie!!! Brawka za pomysł i świetne wykonanie. Idealnie dobrałaś kolorki do maski i superowo ją ozdobiłaś. Ta odrobinka czerwieni w postaci różyczki dodała całości uroku.
    Pozdrawiam cieplutko:) Kasia

    OdpowiedzUsuń
  8. Maska wyszła Ci super. Potrzeba matką wynalazku nawet moskitiera się przydała nie koniecznie do okna. Z tymi włoskami anielskimi to u nas podobnie, zawsze mówię sobie ,że ich nie kupię, ale potem i tak kupuję bo tak łyso bez nich. Pozdrowionka Magda

    OdpowiedzUsuń
  9. Noooooo, szacuneczek! Maska fajnista i podejrzewam, że mocno pracochłonna :-) Osobiście jeszcze w gipsie się nie ciapkałam, ale na 100 % taka zabawa spodobałaby się mojej Młodej ;-) Wszystko przed nami, hehehehe!
    Za złotem tez nie przepadam w sumie, chociaż na maskę nadaje się na 100%!
    Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
  10. Maska jest świetna, tylko szkoda, że nie wrzuciłaś zdjęcia z przymiarki maski. Powiem szczerze, że ciekawość mnie zżera, jaki byłby efekt ;)))

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale wymyśliłaś... :) Toż to cudeńko prawdziwe :)Jest niesamowite. A Ty masz bardzo zdolne paluszki do takiej robótki.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  12. Daleko, czy nie, ale z taką maską to nie masz wyjścia - karnawał w Wenecji do zaliczenia obowiązkowo!
    Uwinęłaś się szybciutko, że aż strach. Maska jest przepiękna i bardzo pomysłowa:)
    A z tymi ortopedycznymi zapędami to pofolguj, bo jeszcze wywołasz jakiegoś wilka z lasu ;-)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No nie, ja jestem kolejną osobą która przed chwilą zbierała szczękę z podłogi :) Kurcze, dobrze że wstawiłaś na końcu zdjęcia z pracy, bo na prawdę bym pomyślała że to kupne. Ale masz dziewczyno zdolne łapki, takie cudo sobie wyczarować.... Jak dla mnie jest perfekcyjna. Sama maska zrobiona super a ozdoby po prostu ekstra :)

    OdpowiedzUsuń
  14. No to się napracowałaś, ale za to jaki efekt- super. Też mam w swoich zbiorach kilka maseczek różnego regimentu; już kiedyś zamierzałam utworzyć post z ich udziałem, ale czekam wciąż na tę stosowną chwilę ;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. super! ja uwielbiam maski weneckie i też bym jedną chciała mieć w domu, a jakoś nie wpadłam na to żeby sobie zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Super z Ciebie kobieta, pięknie to wymyśliłaś , powiem,że jestem pod ogromnym wrażeniem Twojej pracy. Zachwycam się !

    OdpowiedzUsuń
  17. Maska wygląda niesamowicie, a jakby znalazł się kto złośliwy, to nawet do % nie mógłby się doczepić - tak to idealnie rozplanowałaś. Moskitiera dobra na wszystko - pięknie się tu sprawdziła. I mam nadzieję, że niedługo okażą się kolejne maski - jak nic, powinnaś rozpocząć masową produkcję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. maska ładna - pozdrawiam Marii

    OdpowiedzUsuń
  19. No, kochana ale sie napracowałaś! Mimo, ze takie ozdoby to nie moje klimaty, ale jestem pod wrażeniem!

    OdpowiedzUsuń
  20. I ja nie przepadam za maskami ale doceniam wkład pracy, który włożyłaś. Ozdobiłaś ją naprawdę świetnie

    OdpowiedzUsuń
  21. Bardzo gustowna ta Twoja maska. A ile z takową pracy to sama wiem :) i moja córcia - modelka również. W ubiegłym roku wpadłam na pomysł by sobie maseczkę poczynić. Jak pomyślałam tak i zrobiłam, tylko modelka kwiczała "długo jeszcze to będzie schło". Ty zapobiegliwie miałaś na czym zrobić odlew, no i efekt jaki uzyskałaś zwala z nóg.

    OdpowiedzUsuń
  22. Prawdę mówiąc, jak zobaczyłam te złote kolorki u Danutki to od razu miałam skojarzenie z maską wenecką, ale ja się nie podejmę tego zadania - talentu brak :-).
    Tobie talentu nie zabrakło, nawet jak twierdzisz, że coś nie tak, to i tak uważam że wykonanie jest świetne! I zaciekawiłaś mnie tym kwiatkiem z papieru foto - świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  23. Super, wielkie WOW. Piękna maska, pięknie wykonana z ogromną dbałością o szczegóły. Piękna, piękna i jeszcze raz piękna :-)

    OdpowiedzUsuń
  24. Genialna maska. Super ci wyszła gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  25. I co mam powiedzieć?No zatkało mnie na maksa.Idę sobie,nic tu po mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Pięknie wykonana maska, ale też cudnie ozdobiona :) Całuśne usteczka i ta czerwona róża we włosach - po prostu zbiły mnie z nóg :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Prześliczna Ci wyszła ta maska i ślicznie ozdobiona :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Świetny pomysł , karnawał przed nami. Super wykonanie. Podziwiam i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  29. Jestem zauroczona maską. Jest śliczna. Zdolne masz łapki:)))) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  30. Nie wierzę. Ty chyba normalnie cynka dostałaś, że tak szybko się wyrobiłaś! ;-)

    Czy to znaczy, ze wybierasz się do Wenecji???
    Będzie się czym pochwalić!

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo udany debiut maskowy. Myślałam, że taką na oczy zrobiłaś, a tu proszę - cała twarzyczka :-)

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękna ta maska i wcale nie wygląda jak debiut, wręcz przeciwnie :) Miałaś super pomysł, na karnawał się przyda jak znalazł :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Ludzie kochani jak tu wejść do Ciebie,normalnie można jeszcze bardziej się rozchorować niż już się jest.Dobrze,że od tego patrzenia na takie prace nie trzeba się leczyć ,bo mam dość ganiania po doktorach.
    Martuchna jak to możliwe,że masz tyle talentów,bo czego nie tkniesz się zamieniasz w złoto ,dlatego i ta maska jest aż tak złocista,a nie że ja to narzuciłam .
    Koniecznie teraz jedź do Wenecji,musisz jeszcze bardziej poczuć ten klimat i te rytmy .
    A ponieważ zaczynam pisać bzdety to spadam po maluśku zerknąć na pozostałe złociankowe wypocinki.Bo jak zaczną inne artychy karmić żabę to nie nadążymy pisać .
    Buziolki :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Ślicznotka, świetny pomysł i rewelacyjne wykonanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Zaskoczyłaś mnie pracą ....maska ....fanie wyszło:) nie spodziewałam się że będzie akurat to:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Niezwykły pomysł Martusiu! Jestem pod wrażeniem - maska wygląda rewelacyjnie.
    Cieplutko pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  37. witaj
    trafiłam do Ciebie z "cyklicznych kolorków u Danusi"
    ciekawa co stworzyły kolorystki u Ciebie zatrzymałam się dłużej
    zafascynowała mnie Twoja praca jest fenomenalna
    w Augustowie jest bar "Maska" a jego ściany ozdobione są podobnymi maskami
    wygląda to rewelacyjnie ale Twoja maska bije tamte na głowę po prostu rewelacyjna
    a mnie zainspirowała do aranżacji w domu
    kiedyś zanim zamieszkałam w Leśnicy miałam taką tam ścianę gdzie królowały dekoracje sezonu
    latem kwiaty, wachlarze obrazy z kwiatami
    jesienią kompozycje liści no i jeszcze wszelkie świąteczne dekoracje
    a widząc Twoje dzieło nabrałam ochoty by taki kącik odtworzyć
    i będzie w nim miejsce na maskę w czasie karnawału
    już nie mogę się doczekać kiedy wezmę się do pracy
    Ps. jeszcze nie podjęłam wyzwania Danutki, ale już pracuje nad tym


    OdpowiedzUsuń
  38. Taka pracochłonna rzecz a Ty uwinęłaś się ekspresowo :) Maska robi wrażenie... piękna tajemnicza i namiętna....

    OdpowiedzUsuń
  39. Świetny pomysł :) Ale bardzo fajnie wyszło ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Piękna! Maski tego typu bardzo mi się podobają, chociaż jednocześnie budzą we mnie nieokreślony niepokój :) Pewnie za dużo kryminałów oglądałam :D Praca naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Bardzo podobają mi się maski weneckie. Sama jeszcze nie próbowałam takiej zrobić, a Tobie udało się wyśmienicie powtórzyć tajemniczy klimat karnawału
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  42. Maska wygląda jak ta prawdziwa wenecka, piękna i bardzo dopracowana:)

    OdpowiedzUsuń
  43. Martuś...swą pracą na kolana powalasz!
    Maska cudna i szczerze Ci powiem, że niczym się nie różni od weneckich oryginałów. Miałam okazję takowe podziwiać i naprawdę Twoja praca jest THE BEST!
    Cudeńka tworzysz! Złote masz rączki :-)
    Twoje szyjątka z poprzedniego posta serducho mi skradły!
    Cieplutko Cię pozdrawiam :-D

    OdpowiedzUsuń
  44. Wow!Fantastyczna maska,marzę o takiej,a gdybym jeszcze potrafiła sama taką wykonać to byłoby coś :)
    Szczerze podziwiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  45. Niezła, ciekawe jak prezentuje się na kimś.

    OdpowiedzUsuń
  46. Coś innego coś ciekawego. Świetna maska, wygląda jak prawdziwa wenecka :-)

    OdpowiedzUsuń
  47. Jak zwykle zaskakujesz maska wyszła Ci super, teraz tylko kupić bilet i na karnawał do Wenecji czas ruszać:) pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  48. Ojejciu, dostanę chyba palpitacji;) Brak mi słów by wyrazić zachwyt... może jeszcze kofeina nie dotarła tam gdzie trzeba.
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  49. Widać jak bardzo się narobiłaś! Efekt- zniewalający! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  50. Wow! Byłam w Wenecji raz...i to nocą, ale to co przykuło moją uwagę to właśnie strojne, migocące maski w witrynach sklepowych. Marzę, by jeszcze tam wrócić...dzięki Tobie wspomnienia wróciły :) Dziękuję!!

    OdpowiedzUsuń
  51. Martuniu, praca inna, pomysłowa, ciekawa i piękna! Przyjmij moje gratulacje! Bo wygrana nie zależy ode mnie.... Szkoda... Ja wszystkim artystkom wręczyłabym nagrody;) O kurczę...trochę ich za dużo, nie przemyślałam tego;) Pozdrawiam Cię cieplutko;)

    OdpowiedzUsuń
  52. Jaka oryginalna praca! Po prosu niezwykła ;)

    OdpowiedzUsuń
  53. Genialna praca! Wielkie oklaski. Przepiekna ta maska. No to zaraz po okresie swiatecznym bedziesz miała w czym wystąpić w karnawale! Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  54. Piękna maska :), w zbliżeniach widać jak dopracowana w każdym szczególiku :)). Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  55. Maska jest rewelacyjna i tak dopracowana w najdrobniejszych szczegółach:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  56. Super, na karnawał przyda się jak znalazł!

    OdpowiedzUsuń
  57. Piękna maska. Prawdziwie wenecka i tyle Cię nie kosztowała co te w Wenecji:) Bardzo mi się podoba! Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  58. Jestem w pozytywnym szoku !!!!!!!!! nie myślałam ,że odkryje takie nie samo wite prace i techniki :)) Jestem pod wrażeniem

    OdpowiedzUsuń
  59. Rewelacja,piękna będzie ozdoba,a i na karnawał do Wenecji można się wybrać,rekwizyt balowy jest gotowy

    OdpowiedzUsuń
  60. Niesamowita maska po prostu cudna

    OdpowiedzUsuń
  61. Super, nic tylko sylwestrować się w niej na balu przebierańców, koniecznie z piekną złotą sukienką

    OdpowiedzUsuń
  62. Rasowa perfekcyjna wenecka maska :-) Cudo! Podziwiam za cierpliwość, a efektu końcowego szczerze gratuluję :-)
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  63. Martucha...oniemiałam!!!
    Kocham maski, uwielbiam,oglądać, podziwiać i zakładać do sesji...
    Podziwiam zdolności i pomysłowość - mistrzostwo!!

    OdpowiedzUsuń
  64. Aż się zachciewa iść na bal maskowy z taką piękną maską:)

    OdpowiedzUsuń
  65. nio...mnie brakło słów-rewelacyjne cudo :-)

    OdpowiedzUsuń
  66. Maska jest świetna! no i sama robiłas odlew! gratulacje!

    OdpowiedzUsuń
  67. Złota rączka z Ciebie, żeby taką maskę wyczarować:)

    OdpowiedzUsuń